Zakradli się do domu biznesmena, gdy ten robił śniadanie. Najpierw zaatakowali go paralizatorem, później powalili na ziemię. Skrępowali mu ręce zawiązali oczy. Jeden z nich rzucił: "Nic nie rób, to nic się nie stanie", drugi poszedł kraść. Doskonale wiedzieli, gdzie znajdują się pieniądze i drogie przedmioty. Policja właśnie zatrzymała jednego ze sprawców brutalnego napadu w Mysłowicach.
Brutalny napad w Mysłowicach. "Nic nie rób, to nic się nie stanie". Ich łupem padło 800 tysięcy zł i zegarki