45-letnia mieszkanka pow. zawierciańskiego oszukana przez fikcyjnego detektywa
Potrzebowała pomocy w odnalezieniu dalekiej rodziny w celu realizacji sprawy spadkowej. W internecie natrafiła na stronę, na której widniały informacje dotyczące firmy detektywistycznej. Zadzwoniła pod wskazany numer i już następnego dnia pojawił się u niej detektyw. Mężczyzna okazał klientce legitymację detektywa. 45-latka nie podejrzewała, że to oszust. To historia z pow. zawierciańskiego.
„Kobieta zawarła umowę z mężczyzną, który w ramach współpracy wystawił dwa pokwitowania dotyczące wpłaty prawie 11 tysięcy złotych za zlecone czynności. Fikcyjny detektyw zapewniał, że sprawa jest prosta i że w przeciągu najbliższych dni będzie miał pierwsze dane. Niepokój kobiety wzbudziło to, że przestał odbierać telefony. Zdała sobie sprawę, że została oszukana" - relacjonują policjanci.
Mężczyzna miał cofnięte prawa detektywa. Odpowie za oszustwa
W toku śledztwa policja ustaliła, że mężczyzna świadczył usługi detektywistyczne, ale na początku 2023 r. zostały mu cofnięte prawa detektywa. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że mężczyzna może znajdować się na terenie gminy Pilica w pow. zawierciańskim. Został zatrzymany przez mundurowych z Ogrodzieńca. Zabezpieczona też została gotówka, którą miał przy sobie.
Okazuje się, że pokrzywdzonych w sprawie jest więcej. 46-latek, mieszkaniec woj. małopolskiego usłyszał już zarzuty.
Odpowie między innymi za oszustwo, którego dopuścił się na terenie powiatu zawierciańskiego, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Poniesie także konsekwencje wykonywania czynności detektywa w ramach prowadzonej działalności gospodarczej bez wymaganej licencji. Za to przestępstwo ustawa o usługach detektywistycznych przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.