Do tego przerażającego odkrycia doszło w niedzielę 2 lipca w parku Lisiniec. W tamtejszym stawie ktoś zauważył unoszące się na wodzie ciało mężczyzny. Zgłoszenie na częstochowską policję wpłynęło o godz. 13:48, jak poinformował "Dziennik Zachodni". O zmarłym wiadomo na razie tyle, że był to mężczyzna w wieku około 60-70 lat. Jak powiedziała ma łamach "DZ" rzeczniczka częstochowskiej policji, Barbara Poznańska, było to najprawdopodobniej utonięcie.
Sprawę będą teraz wyjaśniać śledczy. Prokurator zarządził również sekcję zwłok, która ma pomóc wyjaśnić, czy było to przypadkowe utonięcie, czy do jego śmierci nie doprowadziły inne okoliczności.
Policja poszukuje również świadków, którzy mogli widzieć wcześniej mężczyznę. Jak opisują: to mężczyzna w wieku około 60-70 lat, około 170 cm wzrostu, z krótkimi, siwymi włosami, siwym wąsem. Miał na sobie czarne majtki, prawdopodobnie mógł być ubrany w dżinsową, granatową kurtkę, dżinsowe spodnie, czarne sportowe buty z białymi pasami.
Mężczyzna poruszał się na czarnym rowerze (zdjęcie poniżej). Osoby, tóre były świadkami tego zdarzenia, lub mogą mieć jakiekolwiek informacje dotyczące tożsamości mężczyzny, o kontakt z dyżurnym KP I w Częstochowie tel. 47-858-11-50. W szczególności prosimy o pilny kontakt kobietę, która jako pierwsza trafiła na dryfujące ciało.