Prokuratura będzie kontynuowała śledztwo ws. śmierci Nawalnego
Prokuratura Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego uchyliła decyzję Komitetu Śledczego o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie śmierci lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, powiadomił Iwan Żdanow, szef Fundacji Walki z Korupcją.
Iwan Żdanow podkreślił, że decyzja prokuratury nie oznacza wszczęcia sprawy karnej, a kontynuację śledztwa. - Będą rozważać, jak inaczej przedstawić zabójstwo Aleksieja Nawalnego. Albo będą przeprowadzać tę kontrolę w nieskończoność – napisał.
Przypomnijmy, że w połowie sierpnia wdowa po rosyjskim opozycjoniście otrzymała decyzję o odmowie wszczęcia postępowania karnego w związku ze śmiercią Nawalnego. Komitet Śledczy uznał, że śmierć Nawalnego nie była wynikiem działań "o charakterze przestępczym", ale "choroby o złożonym charakterze". Julia Nawalna przekazywała wówczas, że , że po pogorszeniu stanu męża nie zabrano go na oddział medyczny, ale z powrotem do karceru.
Dobrze wiemy, że Aleksiej (...) umierał tam sam. Że został zabrany na oddział medyczny już nieprzytomny. Że w ostatnich minutach przed śmiercią skarżył się na ostry ból brzucha - przekazała wówczas Julia Nawalna.
Jak zmarł Aleksiej Nawalny?
Przypomnijmy, że Aleksiej Nawalny zmarł w połowie lutego 2024 r. Jeden z przywódców opozycji antykremlowskiej w Rosji miał źle poczuć się podczas spaceru. Mimo wezwania zespołu pogotowia ratunkowego i podjęcia resuscytacji krążeniowo-oddechowej, Nawalny zmarł. Jak wiadomo z nieoficjalnych źródeł — stało się to w niespełna godzinę od utraty przytomności.
Źródło rosyjskiego kanału propagandowego RT twierdzi, że Aleksiej Nawalny doznał zakrzepu krwi, czyli zatoru żył.
Z tą tezą nie zgadza się m.in. lekarz opozycjonisty. W rozmowie z portalem Meduza Aleksander Połupan przyznał, że podanie takiej przyczyny zgonu nie jest możliwe bez wykonania sekcji zwłok.
Bez sekcji zwłok nie da się tego stwierdzić. (Propagandyści - red.) mogliby powiedzieć "nagłe zatrzymanie krążenia", ale chorobę zakrzepowo-zatorową można wykazać jedynie podczas sekcji zwłok. Nie ma innych metod - podkreślił Połupanow w rozmowie z portalem "Meduza".
Lekarz zaznaczył, że Nawalny nie miał żadnego obiektywnego ryzyka choroby zakrzepowo-zatorowej.
Polecany artykuł: