Do zdarzenia doszło 20 grudnia w godzinach porannych. Filip akurat uczestniczył w zajęciach zdalnych z języka polskiego, gdy nagle usłyszał huk. Nie zastanawiając się, wyjrzał przez okno i zobaczył, że doszło do wypadku samochodowego. Filip natychmiastowo zbiegł na dół, aby pomóc poszkodowanym. W międzyczasie pożyczył apteczkę, dzięki której mógł opatrzyć rany.
Jeden z poszkodowanych miał krwotok z nosa, natomiast drugi rozcięty łuk brwiowy.
- Najbardziej zająłem się Panem, który miał problem z nosem, bo to tutaj występowało największe ryzyko, po prostu mu pomogłem. W trakcie udzielania pierwszej pomocy musimy najpierw zobaczyć czy my jesteśmy bezpieczni, trzeba mieć apteczkę, założyć rękawiczki i wtedy dopiero pochylić głowę poszkodowanego w przód, założyć gazę i tamować - mówi Filip
Filip był jedyną osobą, która zareagowała i udzieliła pomocy. Dzięki swojej postawie wykazał się ogromną odwagą, ale i również empatią. Jak sam twierdzi odwagę ma w genach.
- Było kilku świadków, którzy widzieli ale nic nie zrobili. Jak tylko usłyszeli, że jedzie straż to wsiedli do swych samochodów i odjechali - dodaje
Nie jest to pierwszy raz, gdy Filip komuś pomaga. W trakcie rozmowy z jego mamą, dowiedzieliśmy się o kilku przypadkach, w których chłopiec udzielał swej pomocy.
- Już w trakcie pandemii Filipek chodził po starszych ludziach i pytał, czy czegoś nie potrzebują. Nie raz robił tym ludziom zakupy, wynosił śmieci, a nawet wyprowadzał psa. Pomaga też zwierzętom. Raz znalazł kotkę, która miała połamane łapki, a teraz jest z nami, mimo, że z początkiem byłam temu przeciwna, teraz bym jej nie oddała. Filipek to dobre dziecko, jestem z niego bardzo dumna - komentuje mama chłopca
Udzielania pierwszej pomocy chłopiec nauczył się na zajęciach w grupie harcerskiej. Wielokrotnie dzieci poznawały teorię i praktykę ćwicząc na fantomach. Niestety, ale takie lekcje bardzo rzadko odbywają się w szkołach podstawowych, a jak widać, mogą mieć one pozytywny skutek, a nawet ratujący życie.
Na co dzień Filip uczęszcza do 5 klasy szkoły podstawowej. Jest skromnym chłopakiem, który nie chwali się swoimi czynami. Początkowo nawet jego mama nie wiedziała co zrobił jej syn. Filip po całym zdarzeniu zadzwonił do niej i poprosił o usprawiedliwienie za nieobecność w trakcie lekcji nie podając powodu. Jego mama dopiero dowiedziała się wieczorem, gdy czytała lokalne wiadomości z ogłoszeniem o poszukiwaniu małego bohatera.
Jest mało ludzi takich jak Filip, którzy potrafiliby natychmiastowo zareagować. Niestety, ale często zdarza się, że świadkowie wypadków zamiast pomagać, kręcą filmiki, które później trafiają do sieci. Bohater Filip jest przykładem osoby, dla której drugi człowiek i nie tylko, jest najważniejszy. W przyszłości Filip chciałby zostać kardiochirurgiem, aby móc pomagać więcej ludziom.